Dubstep to stosunkowo młody gatunek muzyki elektronicznej, którego historia jest dość burzliwa. Zaczął kształtować się w klubach Wielkiej Brytanii na początku lat 2000, największą popularnością zdobywając gdzieś w okolicach przełomu pierwszej i drugiej dekady. Moda objęła nie tylko Wyspy Brytyjskie, ale też resztę Europy i Amerykę. Moda na dubstep stosunkowo szybko przeminęła, choć gatunek ten niewątpliwie miał swoje pięć minut. Nie umarł jednak, zwyczajnie stracił nieco na popularności i już trochę bardziej po cichu ewoluuje i podąża własną drogą.
Czym właściwie jest dubstep? To rodzaj muzyki elektronicznej i to z gatunku tych cięższych. Dość mocno powiązany jest z drum and bassem. W dubstepie króluje bas (ściśle subbas, generowany elektronicznie i potraktowany filtrem niskich częstotliwości). Tempo bywa bardzo zmienne, zazwyczaj nie uświadczymy też wokalu, który zresztą z trudem przebijałby się przez agresywne basowe dźwięki. Elementem wspomnianego zmiennego tempa jest typowy zabieg stosowany w kompozycjach dubstepowych, z angielska zwany „Drop”, czyli moment w którym następuje szczególnie ostra seria basowych dźwięków. Dzięki temu elementowi kompozycji do mainstreamu przeszło pojęcie „drop the bass”, nieodłącznie wiązane z dubstepem, a swego czasu bardzo popularne.
Dubstep budził kontrowersje, a raczej polaryzował słuchaczy muzyki elektronicznej. Jedni uwielbiali go za dynamizm i energię, a inni nie byli w stanie słuchać tego hałasu. Nie od dziś wiadomo, że gusta muzyczne bywają różne, więc i nie dziwi fakt, że dubstep znalazł swoich przeciwników, jak i zwolenników. Trzeba jednak przyznać, że jest to dość odważny i bardzo charakterystyczny gatunek muzyczny, stąd tak skrajne reakcje na niego. Trudno poddać dubstep jednoznacznej ocenie, a jeśli ktoś już próbuje takiej oceny dokonać, zwykle bywa ona skrajna.
Jak wspomniano, moda na dubstep była raczej krótka. Ale ten gatunek muzyczny dalej się rozwija, czasem w dość zaskakującym kierunku. Z dubstepu wysączkowały m.in. dubstyle, chillstep, czy różne mariaże z hip hopem. O ile dubstyle króluje tam, gdzie zrodził się dubstep, czyli w klubach, o tyle zaskakuje kierunek w jakim poszedł chillstep. Decydując się na znacznie spokojniejsze tempo urósł do rangi muzyki czasem wręcz relaksacyjnej, choć wciąż niepozbawionej odrobiny typowej dla dubstepu energii i dynamiki.